W dniach 15-17 maja 2019 uczniowie naszej szkoły odwiedzili Góry Stołowe, Wrocław i ogród zoologiczny i park safari w czeskim Dvor Kralove.
Dla niektórych uczniów te dni były postrzegane jako dni wolne od szkoły, bo przecież jadąc na wycieczkę nie musieli uczestniczyć w lekcjach, odrabiać zadań domowych, uczyć się. Jednakże w każdym z nich była duża nadzieja, że te dni spędzone poza miejscem zamieszkania będą wspaniałą przygodą. Niestety, nie do końca wszystko zaczęło się pomyślnie. Wyjeżdżając z Węglówki o siódmej rano byliśmy świadomi, że pierwszy dzień wycieczki minie pod znakiem intensywnych opadów deszczu. Mimo to uczniowie tryskali humorem i dobrymi nastrojami.
Po kilkugodzinnej jeździe dotarliśmy do ogrodu zoologicznego w czeskim miasteczku Dvor Kralove. Ogród ten połączony jest z parkiem safari, po którym przejażdżka odbywa się w specjalnie przystosowanych autobusach pozbawionych okien. Zanim jednak schroniliśmy się w pojeździe pokonaliśmy drogę od długości jednego kilometra ,,ciesząc'' się rzęsistym deszczem. Zwierzęta również wydawały się niepocieszone opadami deszczu i pochowały się pod drzewami. Mimo to udało się przeżyć namiastkę safari.
W trakcie wędrówki po zoo zwiedziliśmy również kilka pawilonów, w których część zwierząt schowało się przed deszczem. Między innymi zobaczyliśmy kilka naczelnych. Jednemu z goryli nie spodobało się, że go obserwujemy i wpadł w szał przeprowadzając atak na naszych uczniów. Na szczęście oddzieleni byliśmy szybą od wybiegu... Odwiedziliśmy również pawilon z tropikalnymi gadami, a także z przepięknym akwarium morskim - namiastką rafy koralowej.
Drugi dzień to głównie wędrówka po Górach Stołowych. Ten dzień jednak rozpoczęliśmy od zwiedzania Sanktuarium w Wambierzycach. Do tej imponującej świątyni prowadzi 56 stopni, z czego środkowe 33 symbolizują lata życia Jezusa, a 15 kolejnych lata życia Maryi przed jej macierzyństwem.
Po wizycie w sanktuarium udaliśmy się zobaczyć ruchomą szopkę, której inicjatorem był Longin Wittig. Prace nad sceną przedstawiającą narodzenie Jezusa rozpoczął około 1850 roku. Trzydzieści dwa lata później przybył do Wambierzyc, gdzie wraz z rodziną zamieszkał w miejscu, w którym stoi obecnie budynek mieszczący szopkę. Za namową odwiedzających szopkę pielgrzymów Wittig postanowił wykonać kolejną gablotę z przedstawieniem Drogi Krzyżowej. Następnym celem naszej podróży była Kaplica Czaszek w Kudowie Zdroju. Ten wielki wspólny grobowiec ofiar wojen Śląskich z lat 1740-1742 i 1744-1745 oraz chorób zakaźnych z XVIII wieku budowany był przez 8 lat począwszy od roku 1776 przez księdza Wacława Tomaszka.
Po zwiedzeniu kaplicy udaliśmy się do skalnego miasta, czyli do części Parku Narodowego Gór Stołowych, w których znajduje się niesamowity labirynt skał zwanych Błędnymi Skałami. Ciekawostką jest to, że w Błędnych Skałach kręcono sceny do filmu Opowieści z Narnii - Książe Kaspian, czy też Przyjaciel wesołego diabła. Po przejściu labiryntu, w którego częściach musieliśmy wciągnąć brzuchy aby przecisnąć się w szczelinach, ruszyliśmy na najwyższy szczyt tych gór - Szczeliniec. Na szczycie góry mogliśmy chwilę wypocząć i podziwiać piękne, choć nieco zamglone panoramy okolic Gór Stołowych.
Tego dnia pogoda ,,dopisała'' i pomimo dużego zachmurzenia nie było opadów deszczu. Po powrocie do domu wypoczynkowego zjedliśmy obiadokolację, a wieczorem uczniowie urządzili sobie kameralną dyskotekę.
Trzeci dzień upłynął na zwiedzaniu Wrocławia. W pierwszej kolejności ruszyliśmy nad Odrę, skąd mogliśmy obserwować przepiękną panoramę Starego Miasta. W tym samy czasie na Odrze odbywała się uroczystość służb mundurowych i byliśmy świadkami części spektaklu przechwycenia płynącej po rzece barki. Huk wystrzałów i latającego nad nami śmigłowca przerywał opowieści pani przewodnik.
Po zwiedzeniu wrocławskiej Starówki trafiliśmy na zabytkowy most Tumski, znany we Wrocławiu jako most zakochanych. To właśnie oni przyczepiają na nim kłódki tym samym pieczętując swoją miłość. Oczywiście i nasi uczniowie przyczepili na moście kłódki i tylko po inicjałach można było się domyśleć sympatii. Niestety, kłódki te niedługo znikną, gdyż most poddany będzie remontowi. Następnie zobaczyliśmy dziwną artystyczną instalację - wrocławską ciekawostkę na której wykonanie wydano aż milion złotych! Zobaczyliśmy także budynek główny Uniwersytetu Wrocławskiego, po czym udaliśmy się w dalszą część wycieczki. Ostatnim etapem zwiedzania starówki Wrocławia był jego zabytkowy, trzynastowieczny Rynek o powierzchni aż 3.8 hektara. A że Słońce świeciło już pełnym blaskiem mogliśmy podziwiać jego piękną kolorystykę. Po drodze na Rynek udało nam się znaleźć kilka krasnoludków - symboli miasta. Wycieczkę zakończyliśmy podziwianiem Panoramy Racławickiej.
W piątek, około północy wróciliśmy szczęśliwie do Węglówki. Podróż powrotna upłynęła nam szybko pod znakiem koncertu wokalnego klasy IIIg. Koncert ten uprzyjemniły nam głosy chłopców przechodzących właśnie mutację głosu...